wtorek, 5 czerwca 2012

001

- Obudź się śpiochu - Lucy i Corin skakały po moim łóżku jak wariatki a ja nie robiłam nic prócz zaciąganiem na siebie kołdry które one próbowały ze mnie zdjąć
- Dziewczyny jeszcze 5 minut! 
- nie Els ! Teraz! Masz dzisiaj 19 urodziny i chcesz je przespać?! - wykrzyczała mi do ucha Corin a ja przykryłam głowę poduszką
- Dziewczyny z racji tego iż są dzisiaj moje urodziny dajcie mi najwspanialszy prezent świata ok ? -powiedziałam siadając 
- No jaki księżniczko ? - powiedziała Lucy siadając obok mnie 
- Dajcie się mi wyspać ! - krzyknęłam i znów moja głowa schowała się pod ciepłą poduszką a ciało oplotłam mięciutką kołdrą 
- Nie ma mowy - powiedziała ciągnąc mnie na nogi ja zaś złapałam się ramy łóżka lecz Corin znała mój słaby punkt jakim były moje łaskotki i poczęstowała mnie sporą dawką śmiechu
- Dobra! Dobra już wstaje - powiedziałam wygrzebując się spod kołdry, dziewczyny złapały mnie za ręce bym nie wyrwała im się z powrotem do łóżka i zaprowadziły mnie do kuchni. W kuchni czekał na mnie Kev z mini tortem w ręku. Od progu mnie zatkało 
- Ejjj no nie musieliście! - powiedziałam zasłaniając usta dłońmi
- Kończysz dzisiaj 19 lat więc musieliśmy - powiedział Kev podchodząc do mnie z tortem - a że nie mamy warunków do dzikich imprez tak jak w Manchesterze mieliśmy, zabieramy cię dziś do klubu i masz zakaz sprzeciwiania się ! - powiedział stanowczo przyjaciel - a teraz pomyśl życzenie i zdmuchnij świeczki - powiedział z gigantycznym uśmiechem na ustach 
-a więęęęc .... - chciała bym w końcu trafić na tego jedynego - pomyślałam i zdmuchnęłam świeczki
- i co sobie pomyślałaś? - wypaliła Lucy gdy wszystkie świeczki zgasły 
- A nie mogę powiedzieć bo się nie spełni - powiedziałam siadając do stołu na który został przed chwilką postawiony tort, złapałam za nóż bo jako solenizantka byłam wręcz zmuszona na pokrojenie go w kawałki. Następnie nałożyłam przyjaciołom po 1 kawałku i tak oto nasza 4 miała bardzo kaloryczne śniadanie. Wstaliśmy od stołu i poszłam umyć naczynia lecz naczynia z rąk niemalże wyrwała mi Lucy 
- Ty masz dzisiaj urodziny idź się ubrać bo za 20 minut idziemy na urodzinowe zakupy
- Ale Lu 
- nie ma żadnego "ale" idziesz czy ci się to podoba czy nie - nie miałam innego wyboru jak tylko iść do pokoju, oporządzić i przebrać. Gdy byłam gotowa, ruszyłam do przyjaciół i zaczęła się ta katorga związana z przymuszonymi zakupami. Pomimo iż w dużej ilości sklepów nie byliśmy, byłam zmęczona, ale cóż się dziwić Wpuść Eleanor Calder do Zary czy Topshop'u a szybko stamtąd nie wyjdzie. po długich zakupach kupiłam czarną sukienkę z brązowym paskiem zapinanym na pasie i czarne Wedges'y. Przyjaciółki także kupiły po sukience a Kevin jak to on na początku stwierdził że poczeka na nas w MilkShakeCity. Ja tam go zmuszać nie będę jest facetem który nie przepada za sportem jakim jest Shopping
- Dziewczyny sądzę iż mamy wszystko - powiedziała Lucy po czym skierowaliśmy się do kasy i zapłaciłyśmy za swoje zakupy. Następnie udałyśmy się do MSC gdzie czekał na nas już przyjaciel 
- Nie kupowałem wam nic bo nie wiedziałem za ile będziecie - powiedział Kev starając się wybronić 
- nie ma sprawy ja dzisiaj wam dziewczyny stawiam - powiedziała uśmiechając się, postawiłam torby obok stolika i udałam się do kasy. Przede mną stały jakieś 2 osoby a za mną chłopak który ciągle się szczerzył jak głupi do sera. Przyznam było to dość denerwujące. W kącie zaś stały jakieś 2 nastolatki i co chwila szeptały tak bym usłyszała ich słowa typu " nawet na niego nie spojrzy ", " ona jest ślepa czy jak ?" bądź " boże z niego takie ciacho a za wygłodzonymi szkapami się ogląda ". Teksty wypowiadane przez owe dziewczyny były dość denerwujące ale nie zwracałam na to uwagi w końcu dziś moje 19 urodziny. Na reszcie przyszła moja kolej 
- Dzień Dobry co podać ? - powiedziała ekspedientka na moje oko niewiele starsza ode mnie i w dodatku z burzą pięknych czerwonych włosów 
- poproszę 2 waniliowe i 1 kokosowy - powiedziałam do ekspedientki z uśmiechem na ustach. po chwili na ladzie zjawiły się moje zamówienie
- płaci pani 15,50 - wyciągnęłam portfel z torebki lecz usłyszałam głos chłopaka który za mną stał 
- ja stawiam - powiedział po czym wyciągnął pieniądze na ladę
- wiesz nie mogę tego przyjąć - powiedziałam lekko zmieszana
- ale ja nalegam - wyszczerzył idealnie białe ząbki a następnie położył rękę na mojej na znak bym schowała pieniądze którymi chciałam zapłacić. Nie chciała zrobić z siebie idiotki i zgodziłam się
- no dobrze dziękuję - powiedziałam podnosząc 3 plastikowe kubki z shake'am, po czym udałam się do stolika i usiadłam obok Kevina który objął mnie ramieniem. Chłopak który przed chwilą postawił mi shake'i zrobił się smutny a dziewczyny które stały w kącie podeszły do niego i zaczęły robić sobie z nim foty i prosić go autografy. Zrobiło mi się głupio bo może był sławny a ja nawet nie wiedziałam kim on jest no niestety bywa nie muszę wiedzieć kto jest sławny a kto nie
- Eleanor ? - z zamyślenia wyrwała mnie Corin 
- tak ?
- kim był ten przystojniak który postawił ci i jakby nam shake'i ? - przyjaciółka poruszyła zabawnie brwiami na co ja uśmiechnęłam się jeszcze bardziej 
- szczerze? to nie wiem - zaśmiałam się. Nawet nie zauważyłam gdy brunet opuścił lokal. Posiedzieliśmy jeszcze z 20 minut i ruszyliśmy się szykować do domu...

______________________________

A więc witam i dziękuję za wejścia i 5 komentarzy pod prologiem. to moje drugie opowiadanie ale to nie oznacza że 1 dobiega końca. Założyłam je ponieważ od 2 miesięcy męczył mnie pomysł z napisaniem opowiadania oczami Eleanor Calder którą ostatnio bardzo podziwiam za styl i sam byt.

Niedługo rozdział na 1 blogu a teraz zapraszam do komentowania tego ;**

Tu nie ma zasad co do komentarzy ale każdy komentarz ten miły czy też nie miły jest mile widziany ponieważ dzięki nim mogę się dowiedzieć co robię dobrze a co źle
_____________________________


7 komentarzy:

  1. zajebisty rozdział i czekam na nn :P
    bardzo mi sie podoba
    misku :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne.!

    Zapraszam do siebie na szósteczkę.!;)
    prosiłaś żebym informowała.;)



    http://magicworldwithonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny *_________________*
    nananana ! jaram się tym :D i jak mniemam, to to był LOU <3.
    AWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWW <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Zacznę od końca!
    Jesteś cudowna tyle dla mnie zrobiłaś!
    Dziękuje!
    Rozdział piękny , jak chcesz to możesz wykorzystać opis Eleanor do swojego rozdziału.
    Cieszę się,że piszesz tak cudownie.
    Nie mam słów.
    Jesteś cudowna i wszystko co napiszesz jest piękne

    OdpowiedzUsuń
  5. 54 yrs old Software Consultant Harlie Croote, hailing from Revelstoke enjoys watching movies like "Legend of Hell House, The" and Inline skating. Took a trip to Harar Jugol and drives a F150. Pelny raport

    OdpowiedzUsuń