czwartek, 7 czerwca 2012

002

Po dłuższych przygotowaniach byłam już gotowa tak jak przyjaciółki zostało nam tylko czekać aż Kevin po nas przyjedzie. I tak jak się spodziewałyśmy zjawił się u nas po 5 minutach
- Witaj aniele - uśmiechnęłam się do przyjaciela
- Witaj piękna - odpowiedział mi i przytulił mnie i dziewczyny, po czym wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy do klubu. Nie minęło 15 minut a już byliśmy od jakimś klubem którego nazwy nie pamiętam. pełno ludzi głośna muzyka i w tle zapach alkoholu.- Upije się dziś w trupa- pomyślałam i ruszyłam z przyjaciółmi w tłum tańczących ludzi by przedostać się do baru. przy barze zamówiliśmy kilka drinków i ruszyliśmy do stolików i na całe nasze szczęście był wolny kącik z kanapami. A więc rzuciliśmy się na kanapę i zaczęliśmy świetną zabawę . Zaczęliśmy się wygłupiać, pić i śmiać z byle czego. Lucy , Corin i Kevin co chwila tańczyli ze mną lub z kimś innym. Po dłuższym czasie wróciłam do stolika i czekałam na przyjaciół. Po pewnym czasie Corin zbliżała się w moim kierunku z 2 osobnikami płci męskiej
- Eleanor poznaj Harrego i jego przyjaciela Louis'a
- Miło mi - podałam rękę Harremu z uśmiechem lecz gdy podawałam rękę Louis'owi zastanowiło mnie skąd go znam
- My się już znamy - powiedział chłopak a ja wciąż stałam z wielkim znakiem zapytania na twarzy - MilkShakeCity
- aaa - i teraz zorientowałam się iż był to ten chłopak który postawił mi i moim przyjaciółkom shake'i - już wiem skąd cię pamiętam jeszcze raz dziękuję za shake'i nie trzeba było - powiedziałam uśmiechając się do niego, po chwili dołączyli do nas Kev i Lucy. Kevin jak to Kevin od razu objął mnie ramieniem
- Wy jesteście parą? - powiedział Harry, spojrzałam na Kevina a ten na mnie po czym wybuchnęliśmy śmiechem
- Przyjaciółmi - sprostowałam
- ahaaaaa- powiedział po dłuższy zamyśleniu Harry . ( Anne musiałam dodać ten wolny tok myślenia Hazzy) Zabawa była zajebista ciągle z kimś tańczyłam a Louis który nie pałał wcześniej do Kevina sympatią zaczął z nim rozmawiać jakby znali się od wielu lat. Około 3 w nocy zmęczeni harcami na parkiecie ruszyliśmy do domu, nogi tak strasznie mnie bolały że musiałam ściągnąć buty, więc oparłam się o murek i zaczęłam je ściągać
- co ty robisz ? - spytał się mnie Louis
- ściągam buty jak widać - powiedziałam uśmiechając się
- trzeba było powiedzieć że nogi cię bolą
- ale Louis po co mam wszystkim o tym mówić a tym bardziej tobie ? - spytałam chłopaka zdezorientowana zaistniałą sytuacją
- bo pomógł bym ci
- niby jak ? - powiedziałam do chłopaka a ten podszedł do mnie i obróci się tyłem
- wskakuj - powiedział śmiejąc się
- ale Louis jestem ciężka
- a tam gadasz wskakuj no - wciąż upierał się
- no dobra - założyłam buty spowrotem i wskoczyłam chłopakowi na barana. Przyjaciele widząc to zaczęli się śmiać a Harry zaczął coś gadać pod nosem że zabieram mu chłopaka, nie chciałam drążyć tematu więc nie zareagowałam na jego słowa. Po 30 minutowym spacerze ( ponieważ Kevin był nieźle wstawiony ) dotarliśmy pod moje i dziewczyn mieszkanie
- No to tutaj panowie - powiedziała Lucy
- a więc musimy się pożegnać - powiedziała Corin a ja zeskoczyłam z pleców Louis'a
- dziękuję za podwózkę - powiedziałam wyciągając w stronę Louis'a rękę nie byłam jeszcze gotowa aby żegnać się z nimi miśkiem
- nie ma za co - powiedział ściskając moją dłoń lecz gdy puszczał zostawił mi karteczkę, nie zareagowałam niczym innym jak uśmiechem by nie zdemaskować chłopaka widać że nie chciał aby inni o tym wiedzieli. Pożegnałam się tak samo z Harry tylko on nie zostawił mi ( na szczęście ) żadnego liściku a następnie tulaskiem z moim braciszkiem. Dziewczyny postąpiły tak samo i wróciłyśmy do mieszkania. Wzięłam szybki prysznic, przebrałam się w pidżamę i poszłam spać


Obudziły mnie promienie słoneczne wpadając do mojego pokoju, dzień jak każdy inny ale jednak nie taki sam. Dzisiaj miałam pokaz 2 już w swojej karierze, jestem tak tym podekscytowana że nie pamiętam nawet czyj ten pokaz jest wiem tylko że mam być tam półnaga w jakiejś strasznie skąpej niebieskiej sukience i bardzo mocnym makijażu. Pokaz jest o 20 a muszę się stawić o 16. Podparłam się na łokciach i spojrzałam na zegarek 12:56. No to dzisiaj pospałaś sobie dziewczyno!. Wstałam i udałam się do kuchni w której kaca leczyły Lucy i Corin
- Ojj widać że wczoraj wypiłyście
- Els proszę cię ciszej i nie szczyć się tak tym że masz mocną głowę
- ja nic nie mówię - powiedziałam podnosząc ręce i ruszając w stronę lodówki by naszykować sobie śniadanio-obiad. Były nim płatki bo tylko na nie miałam ochotę, zjadłam aż 2 miski następnie ruszyłam do swojego pokoju. Włączyłam komputer i zaczęłam przeglądać swoje konta na portalach społecznościowych nie było ich dużo Facebook i MySpace. Na innych portalach jakoś nie miałam ochoty zakładać kont choć nie raz mówiono mi bym założyła konto na tumblr lub twitter'ze . Ale szczerze po co mi to wystarczą mi 2 konta no i e-mail. Ze wszystkimi ważnymi osobami mam kontakt telefoniczny więc po co mi zakładać miliony kont i codziennie musieć oglądać czy dostałam jakąś wiadomość. Gdy stwierdziłam że nic ciekawego nie mam już do oglądania ubrałam się w dres i postanowiłam iść na spacer, dziewczyny nie miały nic przeciwko więc założyłam vans'y i ruszyłam do parku. Po drodze zaopatrzyłam się w 2 gałki lodów miętowych, uwielbiam ich smak jest taki orzeźwiający nic dodać nic ująć. Po dłuższym spacerze wróciłam do domu, spojrzałam na zegarek 15:11. Wzięłam jeszcze szybki prysznic i wybiegłam z domu by złapać taksówkę. po 5 minutach udało się i w przeciągu 20 minut znalazłam się przed budynkiem gdzie miał się odzywać pokaz. Przez budynkiem stały Alex i Rose koleżanki z którymi dzisiaj miałam pokaz
- Hej dziewczyny czemu tu stoicie ? - powiedziałam podchodząc do nich po czym cmoknęłam każda w policzek
- Czekamy na Kevina bo nie wiemy gdzie mamy się dokładnie udać - powiedziała Rose
- Chodźcie dziewczyny ja wiem gdzie mamy iść - powiedziałam łapiąc koleżanki pod rękę i po chwili doszłyśmy do naszych garderób. Punktualnie o 16 przyszli po nas jacyś mężczyźni i kazali się przebrać bo przed nami kilka godzin prób. A więc zostałam przyodziana w skąpą sukienkę i mega-wysokie szpilki, miały z dobre 22 cm! poszłyśmy za kulisy wybiegu i jakiś mężczyzna bitą godzinę nam tłumaczył jak mamy się poruszać gdzie patrzeć jak długie kroki stawiać itp. Następnie miałyśmy 2 godzinną próbę, chodziłyśmy jedna za drugą w odstępach 2,5 metra i żadna nie mogła przyśpieszyć czy zwolnić kroku oczywiście zdarzało nam się to co było karane różnymi krzykami i niecenzuralnymi słowami. Lecz po upływie 2 godzin zostałyśmy oddane w ręce makijażystek i fryzjerek

- Eleanor na wybieg już - mężczyzna wykrzyczał dane słowa a ja ruszyłam tuż za Victorią która szła przede mną. Weszłam na wybieg i głęboko oddychałam moja mina nie miała wyrazu jak nam kazano, szłam równo tak jak nam kazano. Doszłam do końca wybiegu spojrzałam na prawo, lewo. Gdy obróciłam się w lewo widok mnie zszokował lecz nie dałam po sobie tego poznać albowiem osoba która siedziała na widowni wręcz zszokowała mnie swoją obecnością a był to ....
____________________________________________________

Jak myślicie kto siedział na widowni ?
Podoba wam się to opowiadanie?
I jak myślicie co będzie dalej ?

____________________________________________________

Czekam na waszą opinie w komentarzach

Do następnego ;***

3 komentarze:

  1. a byl to Louis <3
    Tak, tak, tak, tak ; D
    Nareszcie nadrobiła i chcę więcej ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się ciekawie ! :D

    Pisz kolejny dalej bo już nie mogę się doczekać co będzie w następnym :D

    OdpowiedzUsuń
  3. zapowiada sie ciekawie hmm to bedzie lou zobaczysz :P i czekam na nn "P

    OdpowiedzUsuń